Rano pyszne śniadanko w przemiłej atmosferze i oczekiwanie na auto, które mili nam podstawić......ale jak to na Islandii - nikomu się nie spieszy.......dopiero po naszym telefonie ktoś się budzi i przyjeżdża po nas - jeszcze tylko formalności i możemy ruszać.
Godzina już późna (bo wybija 10), a droga przed nami dzisiaj strasznie długa (zaplanowany najdłuższy odcinek w podróży i co "gorsza" mnóstwo ciekawych miejsc do odwiedzenia.......
Drogę skracamy tylko w jednym miejscu : przejeżdżając jedynym płatnym tunelem pod fiordem.
Już kawałek za stolica krajobraz staje się niesamowity: góry, zieleń, dziko, bez cywilizacji.........pięknie :-)