Wieczorem szybkie pakowanie, wczoraj była niedziela więc nie było Fado ...... i można było iść w miarę wcześnie spać.......a pobudka o 3 nad ranem nie należy do przyjemności, zwłaszcza kiedy się wraca z wakacji.........
Pakujemy się auta i jedziemy na lotnisko, tam oddajemy nasz wehikuł i idziemy do odprawy.
I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że jest straszna mgła i nic nie odlatuje.........siedzimy więc kolejna godzinę w samolocie, a potem zaczynamy kołować przez kolejne pół godziny (chyba po całym lotnisku) , zanim dostaniemy pozwolenie na start......... wieści od pilota brzmiały zupełnie inaczej (dość niepokojąco), ale na szczęście chodziło tylko o mgłę, a potem o zwykły korek .........
A na koniec nagroda - cudowne widoki z na Lizbonę z lotu ptaka ............ do zobaczenia urocza stolico !!!