Wystarczy iść dalej w gorę od kaskady , aby znaleźć się przed murami wielkiego Parku Zwycięstwa .
Żar z nieba się leje, ale nie daruje tego moim chłopakom, zwłaszcza, że znajduje się tu muzeum militarne, a to ulubiony typ muzeum mojego syna (musi odwiedzić w każdym mieście) ...........
Początek parku to jeziorko z bardzo brudną wodą po którym suną zgrzytając przedpotopowe rowerki wodne ........
Dalej wędruje się przez wiekowe wesołe miasteczko - dziecię patrzy na nas podejrzliwie nie rozumiejąc, czemu uśmiechamy się ten widok ........ale to proste - czujemy się w tym parku - jakby ktoś cofną nas 35/40 lat wstecz do naszego dzieciństwa - wszystko wygląda po prostu dokładnie tak jak wtedy !!! ........... to jak niesamowita podróż w czasie ...........
Zanim pójdziemy zwiedzać muzeum robimy sobie przyjemny chilout w kawiarence pośrodku parku ............. jest błogo i relaksująco ........
A potem - olbrzymi, bo mierzący aż 23 m Pomnik Matki Armenii, zwrócony w stronę Turcji jakby przypominając, że Armenia wciąż żyje. Bo tak jest - to mały kraj, zastraszony, ze straszną historią, ale wciąż dumny .............
Do roku 1967 stał w tym miejscu posąg Józefa Stalina. Rozciąga się stąd najlepsza panorama na miasto.
Pod posągiem znajduje się muzeum militarne, w którym znajduje się wystawa obrazująca przebieg nie tak dawnej wojny ormiańsko – azerskiej, w większości jednak opisanej w języku ormiańskim. Z nami wędruje pani, która po rosyjsku opowiada co nieco o oglądanej ekspozycji.
A potem radocha - przejazd kolejką identyczną jak tak kojarzona aktualnie z Czarnobylem - nie możemy sobie darować - tak jak pisałam wcześniej - dla nas to powrót do wczesnego dzieciństwa ..........