Zostało nam troszkę czasu do odjazdu - postanowiliśmy na rozstanie z Tbilisi zawitać do absolutnie ostatniego już miejsca - ogrodu botanicznego. Myślałam, że nic nas już nie zaskoczy, a po ogrodzie odbędziemy sobie po prostu przyjemny spacerek, ale to co czekało na nas na samym jego końcu było wręcz szokujące.
Ogromny wodospad spadający spod wzgórza na którym znajduje się Twierdza Narikala, powyżej piękny biały most .............nie przypuszczałam, że w stolicy (prawie w samym centrum) znajdziemy takie miejsce .......
Podsumowanie Gruzji jeszcze zrobię, ale już teraz mogę napisać - kiedy już postawiłam lagę na Tbilisi - uważając miasto jako mocno przereklamowane - ono jakby chciało a koniec odwrócić moją opinię - pokazało mi to co najlepsze i najpiękniejsze ........
Ale z Gruzją żegnamy się bez żalu .......... nowa przygoda przed nami :-)