Wiemy, ze w parku narodowym znajduje się jeszcze jedna atrakcja. Wynajmujemy wiec innego przewodnika, wykupujemy bilety wstępu i po pół godzinie przerwy ruszamy naszym samochodem (oczywiście z przewodnikiem) w przeciwną stronę.
Kawałek dalej znajduje się brama ( cały teren jest przez Unesco otoczony ) - bowiem to właśnie tu odkryto dopiero co najstarsze petroglify na świecie !!! Te tutaj liczą az 40 tys. lat !!!
Niebywałe ............ najfantastyczniejsze jest to, że dopiero kilka dni wcześniej otwarto je dla zwiedzających i byliśmy w gronie 10 turystów, które jako pierwsze na świecie miały okazje zobaczyć te cuda !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po obejrzeniu najstarszych znalezisk kierujemy się dalej na szczyt jednego z wulkanów - tu kolejna atrakcja - wulkany błotne .
Wyglądają komicznie - jak kociołki z gotującą się breją - te natomiast w przeciwieństwie do tych na Islandii nie są gorące.
Miejscowi przyjeżdżają tutaj, aby robić sobie okłady z błotka - bo mają ponoć właściwości uzdrawiające .
Nawet zobaczyliśmy takie wysmarowanego błotem człowieka od stóp do głów - nie pozwolił mi jednak na zrobienie sobie zdjęcia ........
Po 2 godzinach zamykamy pętlę , idziemy się do muzeum odświeżyć i ruszamy w dalszą drogę ......przed nami jeszcze dzisiaj prawie 250km..........