Azerbejdżan specyficzny kraj, który mocno nas zaskoczył, ale bardzo pozytywnie !
CENY
Bank centralny Azerbejdżanu zdewaluował w ostatnim czasie kilkukrotnie lokalną walutę - manata, ustalając jego nowy oficjalny kurs wobec dolara i euro. W efekcie, obie dewizy z dnia na dzień podrożały o około jedną trzecią. Decyzję tę uzasadniono głównie chęcią zwiększenia konkurencyjności azerskiej gospodarki. Dla nas to oznaczało, że z najdroższego kraju Zakaukazia , nagle stał się pośredni - ceny w Gruzji były wyższe, w Armenii podobne..........Ale dla mieszkańców kraju oznacza niestety, ze z dnia na dzień stali się biedniejsi .........
ARCHITEKTURA
To to , co zaskoczyło mnie najbardziej. Widziałam przed wyjazdem zdjęcia stolicy, ale to co zobaczyłam na żywo - powaliło mnie pod względem estetyki i formy .......... to na pewno kraj z najpiękniejszą architektura jaką do tej pory na żywo widziałam .......Oczywiście to dotyczy tylko nowego budownictwa i centrum, prowincja i obrzeża stolicy bardziej przypominają Erewań .
LUDZIE
Tu kolejne zaskoczenie, spodziewałam się raczej nachalności typowo muzułmańskiej (jak w Turcji, czy Tunezji), ale spotkałam się ze spokojem, sympatią , pomocna dłonią na każdym kroku i postawą "służebną" wobec turystów, których jest tu jak na lekarstwo ...........
Ludzie więc zarówno wyglądem, sposobem ubierania się , jak i sposobem zachowania i spędzania wolnego czasu - niczym się dla mnie nie różnią od Ormian - są niemalże identyczni (choć Ormianie to naród inteligentny, z wielowiekową kultura i tradycją, Azerowie dopiero próbują gonić "zachód" ). Kompletnie w związku z tym nie "kumam" tej wojny między tak podobnymi do siebie narodami ........ to tak, jakbyśmy my wojowali ze Słowakami .......
KOMUNIKACJA
Po stolicy nie ma problemu z poruszaniem się, a ceny są śmieszne (ze względu na tanią ropę). Metr na razie nie dojeżdża w zbyt wiele zakątków stolicy , ale przejazd kosztuje 1zł , są autobusy, które jeżdżą co 3-4 minuty, taniutkie taksówki i uber, który przez pół miasta przewiezie nas za 10zł. Na prowincji niezależnie od odległości zapłacimy 2zł .
Kolej jest w fazie rozwoju (na razie podobnie jak u nas), na dłuższe trasy warto pożyczyć samochód , koszt wynajmu podobnie jak w pozostałych krajach, ale za to eksploatacja 3xtańsza (1,5zł koszt benzyny).
KLIMAT
Identycznie jak w Polsce - mamy rozrzut temperatur od -33°C do 46°C ......... ale o tym opowiem później
RELIGIA
Główna religią jest islam 93,40% społeczeństwa to podobno muzułmanie, ale ....... dzięki rządzącym (Alijewom) kraj mocno się zlaicyzował i odcina się coraz bardziej od tureckich wpływów. Tylko 10% kobiet chodzi tu w hidżabie , burki zobaczymy tylko na turystkach z Iranu. Pary na ulicach chodzą objęte, całują się. Niczym nadzwyczajnym jest widok grupki młodych dziewczyn w towarzystwie chłopaków z których jedna mają spódniczki do pół pupy, inne chodzą zakryte od stóp do głów ........
Troszkę inaczej sprawa wygląda na prowincji, ale i tam widać jak wile się zmienia w obyczajowości
W samy Baku jest tylko jeden meczet stale otwarty, pozostałe są pozamykane z powodu braku wiernych.......największy meczet otwiera się tylko w ramadanie i podczas wizyt papieży !
Jedyny czynny meczet na starym mieście w piątek wystawił sobie głośniczki z nawoływaniem Muzaina ....... za chwilę byliśmy świadkami ciekawej sceny, jak to policjant wszedł do meczetu (nie zdejmując nawet butów), wyrwał głośnik z gniazdka i wyszedł z nim pod pachą .......Zasada jest tu taka - możesz sobie coś wyznawać, ale nie wolno Ci do tego nawoływać ! Z tego też powodu zakaz wjazdu do kraju mają tu Świadkowie Jechowy (podobnie jak w Singapurze.
Na prośbę naszego papieża został tu za to postawiony polski kościół katolicki dla Polonii (jest tu na stałe około 1000 Polaków)
Do religii wrócę jeszcze w końcowym wpisie......
JEDZENIE
W zasadzie jest tu wszystko to samo w menu co w pozostałych krajach , ceny zbliżone do Polskich.
Napojem najważniejszym jest herbata, w zasadzie tylko w Baku w lepszych knajpach możemy liczyć na kawę , za to pijalnie herbaty są wszędzie . Na południu do większości pijalni mają wstęp tylko mężczyźni . Na temat jedzenia rozpisywać się nie będę (bo to nie mój temat) - mistrzynią w tym temacie jest Marianka - odsyłam więc do niej zainteresowanych : http://marianka.geoblog.pl/wpis/209307/kraina-niebianskiego-smaku
Alkohol w zasadzie można kupić bez problemu, ale jest dość drogi. Generalnie małe jest tu jego spożycie, a w restauracjach siłą rzeczy z niego rezygnujemy, bo to najdroższa pozycja na karcie .
BEZPIECZEŃSTWO
Generalnie wszelkie ostrzeżenie mszt-u można sobie wsadzić do kieszeni (jeśli ktoś nie wybiera się do Nagornego Karabachu) ....... to kraj w którym można się czuć bezpiecznie pod każdym względem - o wiele bardziej niż np. w Gruzji ....... największym zagrożeniem jest tu przechodzenie przez ulice (tu się po prostu nie chodzi, więc pieszy to wróg ) i na pewno nikt nam się nie zatrzyma, ani nie zwolni (już to przerobiłam w Malezji )