Dzisiaj na naszej trasie było 10 niesamowitych miejsc, ale to jeszcze nie koniec. Wieczorem docieramy do Nazaretu.
Miejscowość, która weszła w historię ludzkości w chwili zwiastowania Maryi, jest również związana z dorastaniem Jezusa. W mieście powstały liczne sanktuaria związane z wydarzeniami biblijnymi, ale obecnie jest to największe arabskie miasto Izraela, często nazywane „arabską stolicą Izraela”. To jedyne miejsce w którym obudziło nas o świcie nawoływanie Muezina.
Rodzina jest potwornie głodna po całym dniu w drodze , zaczynamy wiec od poszukiwania miejsca , gdzie by tu zjeść. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste. Lokale szybko się tu zamykają, a pozostają otwarte te, które mają ceny z kosmosu. Zjadamy więc cokolwiek, byle zabić głód i pędzimy obejrzeć miasto.
Oczywiście na początek najważniejsze dla nas miejsce, czyli
BAZYLIKA ZWIASTOWANIA
wstęp bezpłatny
dolny kościół czynny 5.45 – 21.00
Pierwszy kościół stał na miejscu domu Maryi oraz groty zwiastowania, rozebrany został w V w., a na jego miejscu powstała imponująca Bazylika w stylu bizantyjskim. Obejmowała ona już tylko grotę, bo dom nie istniał. Podczas inwazji muzułmańskiej została zniszczona, ocalała jedynie kaplica z grotą. Kolejna świątynia to romańska bazylika wzniesiona przez krzyżowców w XII w. Chwilę później okrutny sułtan zrównał z ziemią sanktuarium mordując w nim wszystkich chrześcijan w mieście. Franciszkanin uzyskał pozwolenie na nabycie świętego terenu i w ciągu pół roku (tyle ile wynosiła pielgrzymka do Mekki) wzniesiono nowy kościół . Pośpiech jednak okazał się niedobry, bo niestabilną konstrukcję trzeba było rozebrać. Zanim postawiono współczesną budowlę – zajęto się odkrywkami archeologicznymi, które odkryły fundamenty sprzed 2tys. lat świadczące o tym, że była to tylko mała wioska z ciasnymi uliczkami. Sensacją było odkrycie szczątków pierwszej budowli sakralnej z II w.
KOŚCIÓŁ ŚW. JÓZEFA
Naprzeciwko znajduje się Kościół św. Józefa - już nieczynny o tej porze. Zbudowany w 1914r, w miejscu XII-wiecznej bazyliki, ponad kryptą, w której zachowano fragmenty murów domniemanego domu rodzinnego św. Józefa, a według innej wersji – jego warsztatu stolarskiego.
STUDNIA MARYI
Znajduje się na niewielkim placu z kilkoma drzewami oliwnymi. Zakryta jest półkolistą absydą. Według chrześcijan stąd Maryja (podobnie jak inne kobiety w miasteczku) przynosiła wodę. Niektórzy wierzą, że to tu miało miejsce zwiastowanie.
CERKIEW ŚW. ARCHANIOŁA GABRIELA
czynna 7.00 – 17.00 (udaje się nam ją obejrzeć dopiero rano)
Kawałek dalej za studnią znajdziemy piękny plac (świątecznie ustrojony) z cerkwią grecką upamiętniającą zwiastowanie. Pierwsza świątynia powstał tu w okresie bizantyjskim, kolejna w czasach wypraw krzyżowych, a obecna pochodzi z XIX w. Niewielka, ale urocza budowa szczyci się bogato dekorowanymi freskami oraz efektownym ikonostasem. Naprzeciwko głównego wejścia z północnej nawy prowadza schodki do kaplicy zbudowanej nad źródłem Maryi ( stąd woda spływała do opisanej wcześniej studni ) .
Przechadzamy się jeszcze kilkoma ulicami miasta i wracamy wyspać się w naszym "hoteliku" w ruinach. Miejsce jest fajne, z klimatem, ale jest tak potwornie zimno, że nikomu nie chce się siedzieć pod niebem. W pokoju też mamy temperaturę zimową, tej nocy śpimy we wszystkim co mamy ze sobą, a nie jest tego zbyt wiele, bo podróżujemy tylko z bagażami podręcznymi.
Rano wstajemy o świcie, aby jeszcze przed śniadaniem (to jedyne miejsce w którym mamy śniadanie na miejscu) obejść kawałek miasteczka i zajrzeć do Cerkwi Archanioła Gabriela.